Tak po prostu działa zmiana. Zazwyczaj jest niewygodna dla Twojej głowy, bo wymaga energii i zaangażowania. A tego Twoja głowa broni za wszelką cenę. Woli to, co znane i wypracowane, nawet jeśli na dłuższą metę to Ci szkodzi.
Zmiana sposobu odżywiania czy stylu życia na zdrowszy jest też niewygodna dla Twojego otoczenia. Stajesz się żywym przykładem, że da się to ogarnąć. No i na każdym kroku przypominasz, że im to się jednak nie udało. Do tego lepiej się czujesz i lepiej wyglądasz, co dla tych najbardziej ‘życzliwych’ może być po prostu nie do zniesienia.
Stąd też Twoja głowa albo Twoje otoczenie podpowiada Ci wymówki lub drobne uszczypliwości, których zadaniem jest sprowadzenie Cię do starych, znanych wszystkim zachowań.
Ale to wcale nie oznacza, że musisz im od razu ulegać. Nie oznacza to też, że skoro postawiłaś na zdrowsze odżywianie, nie możesz tknąć żadnego ciasta.
Oznacza to tylko tyle, że te wymówki są, a Ty masz wybór i zawsze możesz postąpić inaczej niż zazwyczaj. Bo sama najlepiej wiesz, czego potrzebujesz i co Ci służy, a co już nie.